"W obronie tego co moje" - Lucy Score


Piąta książka od Lucy Score w tym roku, ale to nie koniec, wypatrzyłam kolejną w zapowiedziach wydawniczych. Tym razem wracamy do miasteczka Benevolence. Tak uwielbiam małomiasteczkowe historie od Lucy Score.  Małe miasteczka mają swój niepowtarzalny urok i niepowtarzalnych bohaterów.  Pora na historie Lincolna Reeda komendanta straży pożarnej i Mackenzie O’Neil która objęła stanowisko lekarza rodzinnego. Sama pragnęła odzyskać spokój psychiczny. Gdy podczas jednej z akcji poznaje przystojnego strażaka, który zapragnie zdobyć jej serce wszystko się komplikuje.

„Przez niego zaczęła chcieć rzeczy, których nie powinna była chcieć. Przez niego poczuła rzeczy, których nie powinna była czuć. Lincoln Reed był czarującym, dobrze zbudowanym, seksownym zakłóceniem jej planów.”


W tej książce nie zabraknie emocji, autorka potrafi zafundować prawdziwy wachlarz  emocji dla czytelnika.  Według mnie to najlepsza część z całej serii. Wzruszyła, rozbawiła i została na dłużej ze mną. Jeśli lubicie małomiasteczkowy klimat i wyrazistych bohaterów których poturbował los. To twórczość Lucy Score będzie dla was idealna .



 

Komentarze

Popularne posty