Vi Keeland, Penelope Ward - „Well played”
Długo czekałam na kolejną książkę mojego ulubionego duetu. Vi i Penelope nie raz porwały wszystkie moje emocje i przecisnęły oczy przez praskę. Obydwie potrafią stworzyć piękne chwytające za serce powieści miłosne. Najnowsza książka. „Well played” może nie należy do najlepszych książek, ale na pewno miło spędzicie przy niej czas. Początek był naprawdę świetny ! Iskrzyło, wrzało i nie mogłam doczekać się kolejnej strony, a w połowie iskry zgasły i zrobiło się nudno, zbyt cukierkowo i przewidywalnie.
Historia opowiada losy Presley która postanawia przeprowadzić się do zajazdu który oddziedziczyl jej syn po dziadku. Chciała go odnowić i przywrócić dawny blask jednym z problemów był fakt że druga połowa należy do Leviego Millera - sławnego futbolisty i brata jej byłego narzeczonego. Levi miał zupełnie inne plany wobec tego zajazdu. Z początku było sporo niedomówień brat Leviego nastawił swoją rodzinę przeciwko Presley i niestety nasi bohaterowie z początku nie mogli dojść do porozumienia. Właśnie ten początek był najlepszy !
Oczywiście warto przeczytać ten tytuł bo to lekka i przyjemna historia miłosna na wolny wieczór, ale fanki twórczości Vi i Penelope na pewno będą miały spory niedosyt
Komentarze
Prześlij komentarz